Nie od dziś wiadomo, że rodzinny czas spędzany na łonie natury niesie ze sobą całą masę korzyści. Pozwala się wyciszyć, sprzyja rozwojowi naszych dzieci i wpływa pozytywnie na wzajemne relacje. Wyprawa do lasu czy górska wycieczka sprzyja obserwacjom przyrody i stwarza idealne warunki, żeby się wybiegać. Co mniej oczywiste, to również doskonała okazja do prowadzenia filozoficznych rozmów.
Czy powinniśmy rozmawiać z dziećmi o wojnie? Czy takie tematy nie zaburzą ich poczucia bezpieczeństwa? Czy da się mówić o wojnie tak, żeby nie potęgować dziecięcych lęków? Jestem przekonana, że rozmowa jest potrzebna. Od trudnych tematów nie da się uciec. A lęki przemilczane stają się jeszcze silniejsze.
Książki sprawdzają się doskonale jako podstawa do filozoficznej dyskusji. W tym tekście postaram się podpowiedzieć, po jakie tytuły warto sięgać, chcąc filozofować z dziećmi.
Czas to ekstra temat do wspólnego filozofowania. Ciekawi dzieci właściwie w każdym wieku i bardzo pobudza wyobraźnię. W tym tekście zaproponuję Wam trzy książki, które będą świetną inspiracją do dyskusji nad tym problemem. Podpowiem też, od czego taką dysusję zacząć.
Prawidłowe poczucie własnej wartości opiera się na przekonaniu, że jest się kimś zasługującym na szacunek i mającym prawo do swojego zdania. Jednocześnie wiąże się ze świadomością, że nie zawsze musimy mieć rację i nie wszyscy muszą się z nami zgadzać. Filozofowanie z dzieckiem jest świetnym sposobem, by pomóc mu w zbudowaniu takiej postawy.
Macie w domu masę fajnych książek, o których chcielibyście pofilozofować z dzieckiem, ale nie bardzo wiecie jak? W tym wpisie opowiem Wam, jak się do tego zabrać. I jakie można dziecku zadawać pytania w trakcie lektury.
Rozmawiacie z dziećmi o miłości? A jeśli tak, to w jaki sposób? Filozofujecie na ten temat? Odwołujecie się do literatury? I czy potrafilibyście powiedzieć, czym właściwie miłość jest dla Was? Dziś napiszę o tym, czym na pewno nie jest. I czego nie należy, w moim przekonaniu, mówić o niej dzieciom.
Czym kierujesz się wybierając lektury dla swojego dziecka? Zwracasz uwagę na sugestie wydawców dotyczące wieku czytelnika? Dopasowujesz książki do etapu rozwojowego dziecka? A może warto czasem sięgać po tytuły „na wyrost”? Czytaj Tuwima z niemowlakiem i Tolkiena z przedszkolakiem!
Czy istnieje literatura filozoficzna dla maluchów? Mam dla Was kilka świetnych propozycji takich książek dla przedszkolaków, a nawet młodszych czytelników.
Czy czasem, jak słyszysz to pytanie, masz wrażenie, że zwariujesz? Przeczytaj ten tekst, a dowiesz się, że można sobie z nim radzić i przy okazji uczyć swoje dziecko i siebie, jak być prawdziwym filozofem.