Filozofia dla dzieci – brzmi trochę, jak wymysł nad-ambitnych rodziców, którzy zamiast dać się młodym spokojnie pobawić albo zwyczajnie ponudzić, kombinują co tu jeszcze dorzucić do ich napiętego planu zajęć?
Pewnie dla niektórych tak – zwłaszcza dla osób, które kiedyś w uczelnianych latach zetknęły się z filozofią i kojarzy im się ona z mocno zawiłym i w dodatku kompletnie nieprzydatnym przedmiotem, stworzonym specjalnie chyba dla pognębienia studentów. O tym, że taką sławę mają zajęcia z filozofii na uczelniach wiem z autopsji – sama takie przez dwa lata prowadziłam;) Mam nadzieję, że pod koniec semestru podejście moich słuchaczy było już inne:) Starałam się pokazywać im, że filozofia to nie jest znajomość koncepcji znanych myślicieli i zbioru trudnych słów. Uczymy się jej raczej po to, żeby wyrabiać sobie umiejętność myślenia filozoficznego. A to jest też, w moim przekonaniu, jeden z najważniejszych celów wychowania dziecka.
Czym właściwie jest myślenie filozoficzne?
Myślenie filozoficzne to przede wszystkim myślenie samodzielne. To umiejętność słuchania i rozumienia wypowiedzi innych osób, krytycznej analizy tego, wypracowywania sobie własnych przekonań. To także zdolność do wyrażania i uzasadniania swoich poglądów oraz podejmowania dyskusji. To znajomość własnego systemu wartości i świadomość, że nie jest to jedyny możliwy i sensowny system. To myślenie logiczne. To intelektualna otwartość. To taki sposób postrzegania świata, który sprawia, że jesteśmy go coraz bardziej ciekawi. Człowiek, który myśli filozoficznie jest mniej podatny na manipulację, nie boi się mieć swojego zdania i jest przygotowany do tego, żeby bronić wartości, które rozpoznaje jako istotne i, które są mu szczególnie bliskie. Jeśli przyjmiemy taką definicję, to okaże się, że filozofia nie jest czymś oderwanym od życia i niepotrzebnym, szczególnie dzieciom. Jestem przekonana, że większość z nas chciałaby, żeby ich dzieci wyrosły na ludzi myślących filozoficznie.
Filozofia dla dzieci
Droga do myślenia filozoficznego zaczyna się więc w domu, i to od najwcześniejszych lat. To rodzice są inicjatorami filozoficznej edukacji. Warto, żeby wykorzystali czas, kiedy dziecko ma jeszcze naturalną ciekawość świata i nie myśli schematycznie. Tak jest w przypadku najmłodszych przed-szkolnych maluchów. Studenci uczą się filozofii, czytając teksty i dyskutując. To samo robimy z naszymi dziećmi. Czytamy z nimi książki mądrych ludzi, prowadzimy pierwsze filozoficzne dyskusje – w końcu podstawowym pytaniem filozofii jest „dlaczego?”, a na to każdy z nas, mając małe dziecko musi odpowiadać wieeeeeele razy każdego dnia.
Rodzice mogą zrobić jeszcze znaczenie więcej niż jakikolwiek inny nauczyciel filozofii. To oni pierwsi bowiem uczą słuchania drugiej osoby (nie mam tu na myśli posłuszeństwa, ale wysłuchanie ze zrozumieniem), co jest wstępem do sztuki dialektyki, czyli podstawowej metody filozoficznej. Oni od samego urodzenia mogą w rozmaity sposób pomagać dziecku rozwijać myślenie logiczne oraz wrażliwość na określone aspekty rzeczywistości. Wreszcie, oni pierwsi pokazują dziecku, że istnieje świat wartości. Innymi słowy, mają cały wachlarz możliwości, by uczyć dziecko – już od niemowlaka – najróżniejszych dziedzin filozofii. Jeśli więc jesteś rodzicem, wykorzystaj to – filozofuj z dzieckiem! 🙂