filozofia dla dzieci, literatura

Czas – jak o nim filozofować? Trzy propozycje książkowe

czas

Czas to ekstra temat do filozofowania z dziećmi. Można go ugryźć z wielu różnych stron, ciekawi dzieci właściwie w każdym wieku i bardzo pobudza wyobraźnię. W dodatku na wiele pytań o czas dorośli nie potrafią odpowiedzieć. A to powoduje, że sprawa jest jeszcze bardziej interesująca – bo robi się wyjątkowo tajemnicza. Wiadomo, że nic tak jak tajemnica nie motywuje dzieci do poszukiwań. Również tych intelektualnych.  

Inspiracją do rozmowy o czasie mogą być najróżniejsze książki. A punktem wyjścia bywa zupełnie inny temat. Dzieje się tak, po pierwsze dlatego, że w ciekawej dyskusji filozoficznej (tym bardziej tej prowadzonej z dzieckiem) często wychodzimy od jednego zagadnienia, a dochodzimy do zupełnie innego (więcej o tym, jak wygląda rozmowa filozoficzna z dzieckiem pisałam TUTAJ i TUTAJ). Po drugie jednak, ten akurat problem bezpośrednio i bardzo silnie wiąże z całym szeregiem innych tematów. Z przemijaniem i śmiercią, prawami fizyki i możliwością podróżowania w czasie, pamięcią i wspomnieniami, planowaniem i przewidywaniem, wreszcie z historią i jej znaczeniem. Co ciekawe, każdy z tych tematów, o ile odpowiednio podjęty, może zaciekawić zarówno dorosłego, jak i przedszkolaka.

Pan Kuleczka i pytanie o to, czym jest czas

– Co tu masz? – zapytała Katastrofa, obchodząc szklane coś. Piasku w górnej części było już mało, a w dolnej dużo. Pypeć wciąż patrzył na spadające ziarenka.

– To czas. – odpowiedział, nie odwracając głowy. Katastrofa aż podskoczyła.

– O! – zawołała. – Skąd go masz?

– Mam – odpowiedział Pypeć tajemniczo. – Dostałem od Pana Kuleczki.

Katastrofa przystanęła i w uwagą przyglądała się spadającym ziarenkom. – O! – powtórzyła. – A jak myślisz, może Pan Kuleczka ma więcej czasu, na przykład dla mnie?

Pypeć zerknął na nią i poruszył uchem. Bzyk-Bzyk zabzyczała cicho, ale zaraz znów zasnęła.

– Nie wiem. – powiedział Pypeć. – Ale chyba nie. Czasu jest zawsze tyle samo. Popatrz…

Jeśli macie dziecko w wieku przedszkolnym, a nie znacie jeszcze Pana Kuleczki, to najwyższy czas to nadrobić! Tym bardziej, jeśli szukacie inspiracji do filozofowania. Seria autorstwa Wojciecha Widłaka, oprócz tego, że przezabawna i ciepła, pełna jest najóżniejszych filozoficznych smaczków. W tomie Marzenia dwoje bohaterów – pies Pypeć i (nasza ulubienica) Kaczka Katastrofa przyglądają się klepsydrze. Pypeć dostał ją od Pana Kuleczki i wie, że urządzenie służy do tego, by pokazywać upływ czasu. Katastrofa trochę mu zazdrości i zastanawia się, czy ona też mogłaby takie dostać. To rozpoczyna rozmowę. Zwierzęta niby mówią o klepsydrze, ale tak naprawdę stawiają pytania o naturę czasu. To świetny punkt wyjścia do dyskusji na ten temat.

Pan Kuleczka to książka przeznaczona przede wszystkim dla przedszkolaków. Może jednak inspirować do podjęcia problemów, które będą ciekawe także i dla dużo starszych dzieci. W zależności od tego, w jakim wieku jest nasz rozmówca, przytoczony fragment zachęca do postawienia różnych pytań. Na przykład takich:

  • Co to jest czas? Czy da się go zobaczyć?
  • Po co ludzie mierzą czas?
  • Czy czas istnieje w świecie czy tylko w naszych głowach?
  • Czy czas płynie? Co to znaczy? Czy zawsze i dla każdego płynie tak samo?
  • Co to znaczy, że ktoś ma albo nie ma czasu? Czy mogę mieć go więcej niż mam?
  • Czy mogę dać komuś trochę mojego czasu? Jeśli nie, to dlaczego? Jeśli tak, to co to znaczy?

Wilk Piaskowy i podróże w czasie

– To niemożliwe! – odparł Piaskowy Wilk. – Czasu nie da się cofnąć. Nie da się wrzucić wstecznego biegu. To, co się raz zrobiło, jest zrobione na wieki.

– No tak, czas to nie samochód – przyznała Karusia.

Piaskowy Wilk zgodził się z tym w stu procentach, ale potem jakoś dziwnie się zamyślił. Spojrzał na swój cień i wymamrotał coś pod nosem o słońcu i o czasie…

W każdym z trzech tomów znakomitej książki Asy Lind Wilk Piaskowy pojawia się temat czasu. Rozdział, z którego pochodzi przytoczony na górze fragment wydał mi się szczególnie ciekawy, bo ukazuje czas w świetle tego, co wiemy o prawach fizyki. Piaskowy Wilk wie na ten temat wszystko, co wiedzieć można. I silnie inspiruje czytelnika, żeby też się nad tym zastanowił. Czy czas można cofnąć? To pytanie otwiera bardzo szerokie pole do dyskusji. Zarówno z zakresu fizyki, jak i metafizyki.

  • Czy czas zawsze i wszędzie biegnie tak samo? Co by było, gdybyśmy go cofnęli?
  • Czy możliwe są podróże w czasie?
  • Jeśli cofnęlibyśmy się w czasie, to czy moglibyśmy mieć wpływ na to, co już było? Czy wtedy historia potoczyłaby się inaczej?
  • Jeśli cofnę się w czasie, to czy spotkam tam siebie z przeszłości?

Czy warto cofać czas?

Pytanie o możliwość cofnięcia czasu z pewnością nie jest jedynym, które rodzi się w trakcie lektury tego rozdziału książki. Cała historia zaczyna się od tego, że Karusia żałuje podjętej decyzji. Chciałaby mieć możliwość podjęcia jej na nowo. Tym razem lepiej. Ostatecznie Wilk Piaskowy jej to umożliwia, ale w finale i tak okazuje się, że bardziej niż majstrowanie w czasie pomogła jej zmiana nastawienia 🙂 Tu pojawiają się zupełnie inne, bardziej egzystencjalne kwestie:

  • Skąd wiemy, jaką decyzję powinniśmy podjąć?
  • Czy, gdybyśmy wiedzieli, jakie będą skutki tego co robimy, zawsze dobrze byśmy wybierali?
  • Co to jest wybór? Czy zawsze go mamy?
  • Czy sami decydujemy o tym, co nam się przydarza?
  • Co to jest wolność?

Starałam się, żeby pytania, które tu zaproponowałam, były możliwie proste – tak, żeby nadawały się dla jak najmłodszych dzieci. Z Wilkiem Piaskowym jest jednak podobnie jak z Panem Kuleczką. Można go spokojnie czytać już z trzylatkiem (tyle ma Bobaska, a jest już po lekturze wszystkich trzech części), ale starszy czytelnik będzie w stanie wyłapać z niego więcej. Szczególnie, jeśli zostanie troszkę pokierowany przez rodzica. Dla Bobaski temat podroży w czasie jest jeszcze raczej na wyrost. Znalazły się jednak inne rzeczy w tym rozdziale, o których mogłyśmy porozmawiać. Krótko mówiąc, Wilk Piaskowy to jest po prostu książka dobra. I, jak wiele takich, może zaciekawić i przedszkolaka i ośmiolatka i dorosłego.

Wilk który wypadł z obiegu

– Jak coś wypada z obiegu – ciągnęła Pajączka – to wtedy tego czegoś nie ma. A jak czegoś nie ma to… to go nie ma.

Wilk zmarszczył brwi, jak zwykle, kiedy za wszelką cenę starał się coś zrozumieć. Marszczył je wtedy nawet bardziej niż w gniewie.

– To zaraz, zaraz, zaraz…-powiedział, jakby coś zaczynało mu świtać. – To znaczy, że mnie już nie będzie?! Że co, że umrę?!!

Czas ma to do siebie, że mija. Wraz z jego upływem wiele rzeczy się zmienia. Zmieniamy się też my: dorastamy, starzejemy się. Temat przemijania nieuchronnie prowadzi do rozważań o śmierci. Warto, oczywiście, także i o tym z dzieckiem rozmawiać. Wielu rodziców boi się tego tematu – bo jest trudny i budzi u dzieci niepokój. Może więc warto oswoić go, zabierając się za sprawę od trochę bardziej pogodnej strony? W książce Smacznego, proszę wilka Marta Guśniowska opowiada historię małego zajączka i starego wilka. Historia zaczyna się w chwili, kiedy wilk, z pomocą swojej przyjaciółki Pajączki, zdaje sobie sprawę, że jego czas dobiega końca. Wiedząc, że już nic innego mu nie pozostało, usiłuje w spokoju umrzeć. Przeszkadza mu w tym jednak niespodziewany gość.

Nie takie straszne to przemijanie

Guśniowska pokazuje dwa oblicza śmierci. Z jednej strony mamy śmierć taty zajączka. Ta wiąże się przede wszystkim z poczuciem straty, smutkiem, tęsknotą. Z drugiej – śmierć wilka. Ta ma dużo pogodniejsze oblicze. I to ten drugi wizerunek dominuje w książce, czyniąc całe zagadnienie mniej przerażającym i smutnym. Ostatecznie żadna z nich nie rodzi rozpaczy, ale obie pozostawiają po sobie miejsce na coś nowego. Wydaje mi się dlatego, że Smacznego, proszę wilka to naprawdę fajna lektura, w oparciu o którą można z dzieckiem porozmawiać o czasie jako o przemijaniu. Porusza trudne zagadnienia, ale w taki sposób, żeby nie przestraszyć małego czytelnika. Bobaski ta książka nie przestraszyła. A zainspirowała do zadawania filozoficznych pytań dotyczących śmierci. Zapytała mnie:

  • Czy każdy człowiek kiedyś umrze? Mama też?
  • Czy kiedyś umrą wszyscy i nikogo nie będzie na Ziemi?
  • Czy Ziemia też się kiedyś zniszczy i jej nie będzie?

Rozmawiając, krążyłyśmy jeszcze wokół innych pytań i wątpliwości. Można w oparciu o tę książkę zastanowić się, na przykład:

  • Po czym poznajemy, że czas płynie?
  • Co by było, gdyby czas się zatrzymał?
  • Co by było, gdyby ludzie nie umierali?
  • Czy, kiedy ktoś odchodzi, w jakiś sposób jest nadal z nami? Co to znaczy, że ktoś pozostaje w naszej pamięci?

Podana na stronie wydawnictwa rekomendacja dotycząca wieku czytelnika Smacznego, proszę wilka to 3+. W przypadku znakomitej większości książek te rekomendacje wydają mi się mocno zawyżone. Tutaj zdecydowanie tak nie jest. Można rzeczywiście przeczytać tę książkę z trzylatkiem. Bobasce się podobała. Trzeba się jednak liczyć z tym, że o ile temat śmierci jest przedstawiony w sposób przystępny, o tyle znajdą się tu obszerne fragmenty, oparte w całości na humorze sytuacyjnym i dla takiego malucha raczej niezrozumiałe (w moim odczuciu cały rozdział 3 taki jest).

Wszystkie książki, które Wam pokazałam w tym tekście, są naprawdę świetnymi tytułami filozoficznymi dla dzieci i każdą z nich gorąco polecam. Nadają się jako inspiracja nie tylko do rozmów o czasie, ale też o wielu, wieeeeelu innych zagadnieniach. I odwrotnie – o czasie można dyskutować w oparciu o masę innych tytułów. Może znacie jakieś? Jeśli tak, napiszcie w komentarzu 🙂

Tagged , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments